Rubież. Reportaż wędrowny (2022), wydawnictwo Dowody na Istnienie

„– Ty tak pieszo? Dokąd?

– W Bieszczady. Właśnie ruszam. Nie wiem, ile mi to zajmie. Może trzy miesiące, może więcej. Chcę przejść tysiąc kilometrów.

Obserwowałam, czy to robi na nim wystarczająco duże wrażenie.

– Dziewczyno, chyba cię popierdoliło, szkoda nóg na Polskę”.

Od trójstyku w Bolciach do trójstyku na Krzemieńcu. Z Suwalszczyzny w Bieszczady. Sto dni w terenie. Pieszo – powoli i wzdłuż wschodniej granicy Polski chwilę przed tym, gdy skupił się na niej wzrok całej Europy.

To ta linia – rubież Unii Europejskiej – jest bohaterką książki Ewy Pluty. Kreska na mapie, która komplikuje biografie i zaplata historie. Autorce mówią o tym rolniczka z Sankur, batiuszka z Mostowlan, wróżka z Opaki Dużej, emerytowana nauczycielka z Chomontowiec, inżynier z Lublina, antykwariuszka z Krynek, gnomik z Krzyczewa czy emerytka z kolonii wsi Bobinka.

„Gdyby chcieć wyruszyć przed siebie – bez mapy, planu i celu – szybko się okaże, że to niemożliwe. Na drodze staną granice. Nie tylko te państwowe. Także: płoty, żywopłoty, tujopłoty, mury i murki, parkany, palisady, siatki, zapory. Codzienne granice, tak mocno wtopione w krajobraz, że niewidzialne. Przechodziłam przez cudze podwórka: goniły mnie psy i krzyki ludzi. Szłam przez górskie pastwiska: elektryczny pastuch delikatnie wstrząsnął moją cielesną powłoką. Wspinałam się na ogrodzenia, aż na jednym zawisłam na dłużej. Za każdym razem dochodziłam do jakiegoś muru”.

To reportaż wędrowny. Perspektywa pieszej reporterki łączy się z uniwersalną refleksją nad granicami, murami i zasiekami, które dzielą ludzi.

Zrealizowano w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (2020).

Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Dowody na Istnienie

„Rubież” w mediach

„Rubież. Reportaż wędrowny” Ewa Pluta

Nie spotkałem się jeszcze z podobną książką. Czytając każdą stronę – z wyjątkiem tych poświęconych analizie dawnych dokumentów lub zawierających wypowiedzi innych ludzi – próbowałem określić wrażliwość Ewy Pluty, bo tutaj wyjątkowa czułość wobec szczegółów, umiłowanie przestrzeni, jej filozofia, a także co najmniej ekscentryczny pomysł samotnej wędrówki przez wiele kilometrów buduje nam postać na wiele sposobów niezwykłą. Sam ów pomysł, by przejść pieszo od trójstyku granic rosyjskiej, polskiej

Posłuchaj podcastu: Książki. Magazyn do słuchania: Ewa Pluta "Rubież. Reportaż wędrowny"

wschodniej granicy Polski przez Ewę mnóstwo oczywiście dzisiaj w grudniu 2020 drugie roku nasuwa skojarzeń też stereotypów związanych ze wschodnią granicą Polski na północ od Włodawy granica szczelnie zamknięta przed uchodźcami na południe od Włodawy granica w lutym bardzo szczelnie otwarta dla wszystkich uchodźców uciekinierów tych, którzy nie chcieli stać się ofiarami wojny i mogli uciec z Ukrainy, ale ta książka ma swój początek kilka lat temu prawda jak w ogóle doszło do tego pomysłu do real

Pieszo wzdłuż wschodniej granicy Polski - - Miejsca

Wpatrywałam się w afisze: tego dnia w Sejnach miał się odbyć w Białej Synagodze klezmerski koncert, w sejneńskim ośrodku kultury – odczyt o tajemnicach egipskich mumii, a w niedalekiej Krasnogrudzie wygłaszał wykład profesor Timothy Snyder. W Sejnach były kawa, ciastko i miejskie życie. Ale dochodziło południe, pomyślałam, że jednak szkoda czasu na miejskie nawyki, nie będę czekać do wieczora, przez te kilka godzin do zachodu słońca zrobię dziesięć kilometrów, może więcej. Byłam niewolnicą mapy

Napisz w liście, że granica wróciła

Wyobraź sobie, że chcesz wybrać się z Białegostoku na Suwalszczyznę. Granica przecięła jednak linię kolejową Grodno – Suwałki, stanowiącą odnogę kolei zaniemieńskiej. To historyczna linia, wybudowana w latach 1895 – 1899, która połączyła Grodno, Augustów, Suwałki, Trakiszki, Olitę i Orany. Gdy pierwszy pociąg z Grodna przybył do Suwałk, 11 grudnia 1897 roku, mieszkańcy zgromadzili się na moście przy Czarnej Hańczy, by go powitać z pompą. To już przeszłość. Na Suwalszczyznę dotrzesz koleją, ale